Przykładowo:
bochenek chleba - 0.42 łata
kilogram brzoskwiń - 1.83 łata
masło - 0.76 łata
duży jogurt - 0.60 łata
piwo - 0.45 łata
Są to ceny na prowincji, w Rydze jest drożej. Trzeba być przygotowanym, że zakupy najbardziej podstawowych artykułów będą dość kosztowne. Natomiast papierosy i piwo są tańsze niż w Polsce.
Cenna uwaga, jeśli zwiedzamy stolicę i kiszki nam marsza grają, a portfel zeszczuplał po wcześniejszych wojażach - polecam Pielmeni XL na Kalku iela, gdzie można zjeść tutejsze pierożki, są naprawdę dobre (zwłaszcza te z serem - pielmeni ar sieru) i niedrogie. Za jedną porcję dla siebie zapłaciłam 1.20 łata.
Jeżeli natomiast ktoś nie zważa na koszty, cena przeciętnego obiadu, to około 2.5-3 łatów.
Zaciekawiło mnie natomiast, że trudno znaleźć na starym mieście miejsce na wypicie niedrogiej kawy. Ceny utrzymują się na poziomie 2.5 łatów. Podobno alternatywą mogą być zwykłe sklepiki (nawet kioski), gdzie sprzedają kawę na wynos, ale tego rozwiązania jeszcze nie sprawdziłam.
Jeszcze jedna ciekawostka - fast foody wcale nie są tańszą opcją. Jeżeli liczymy na niedrogiego hamburgera w poczciwym Mac'u, to się rozczarujemy.
Kawa w cenie obiadu? o żesz ty... chociaż tyle, że piwo tańsze od jogurtu ;)
OdpowiedzUsuńA wracając do obiadów, 3 łaty to też nie tak drogo - w Polsce na ogół za porządny obiad w zwykłej restauracji płaci się koło 20 zł, czasem i ponad.
Karina
Jak się okazuje, prowincja prowincji nierówna. I małe, lecz jakże słodkie odkrycie: półkilogramowa paczka daktyli za 0.67 łata :)
OdpowiedzUsuń